Jak urządzić urodziny dla dziecka? Każda mama chce, aby urodzinki jej dziecka były wyjątkowe, jest to przecież duże wydarzenie zarówno dla malucha jak i dla rodzica. Niedawno wyprawiałam urodzinki swojemu synkowi, dlatego postanowiłam podpowiedzieć w jaki sposób można zorganizować urodziny dla małego chłopca. Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę zainteresowanie malca, gdy organizowałam 1 i 2 urodzinki puściłam wodze swojej wyobraźni i dekoracje były robione pod moim kątem, ale już w tym roku to właśnie mój syn wybrał temat przewodni – pieski z psiego patrolu – a gdy już motyw przewodni został ustalony, to bardzo łatwo jest dobrać do tego dekoracje.
A to czego potrzebujemy, żeby zorganizować tematyczne przyjęcie urodzinowe:
-
Zaproszenia
Zaproszenia można wykonać samemu, na przykład na kolorowy papier przykleić wydrukowane postacie z bajki i napisać informację, gdzie i kiedy odbędzie się impreza, albo kupić już gotowe zaproszenia. Osobiście chciałam wykonać sama zaproszenia, ale z braku czasu skorzystałam z gotowych.
- Dekoracje stołu urodzinowegoNa nasze małe party zostali zaproszeni nie tylko dzieci, ale również ich rodzice, dlatego postanowiłam podzielić imprezę na dwie grupy: stół dla dorosłych i stół dla dzieci. Było to dobre rozwiązanie, gdyż rodzice mogli ze sobą spokojnie porozmawiać, a i dzieci przy drugim stole miały swoje tematy. Poza tym wiadomo, że dzieci długo przy stole nie usiedzą, wolą bawić się, a do stołu podchodzą tylko, aby chapsnąć coś słodkiego 🙂 Ale wracając do tematu dekoracji – na stół położyłam ceratowy obrus w pieski z psiego patrolu, taki obrus ma wiele plusów: nawiązuje do motywu przewodniego, ładnie wygląda i jest praktyczny, wiadomo, że dzieci czasem coś rozleją, choć i mi – dorosłej też się zdarza:) a taki obrus wystarczy tylko przetrzeć ściereczką i gotowe – obrus dalej wygląda jak nowy 🙂 Do kompletu dobrałam papierowe talerzyki, kubeczki, serwetki oraz słomki – to wszystko wprowadziło bajkowy klimat psiego patrolu. Na środek stołu, aby goście nie zapomnieli, które to urodzinki:) postawiłam wazon z balonami na których nadrukowano cyferkę „3”. Do środka wazonu, aby balony stały stabilne włożyłam organzę i udekorowałam koralikami.
-
Wiszące dekoracje
Nad stołem powiesiłam urodzinowy baner, rozety i wiszące kolorowe serpentyny do których przyczepione zostały postacie z psiego patrolu. Do tego na lampach również zawisły rozetki i serpentyny.
-
Urodzinowe słodkości
Gdy już zastawa urodzinowa została rozłożona, czas pomyśleć o słodkościach. Na początek oczywiście tort – ja jestem zwolenniczką tortów domowej roboty (specjalne podziękowanie dla cioci Sylwii – tort pychota). Warto też pomyśleć o niecodziennym podaniu ciasteczek i innych smakołyków, na przykład rogaliki położyłam na paterze od owoców, żelki wsypałam do słoja, a draże do pucharków. Natomiast napoje, kompot domowej roboty i wodę przelałam do moich ulubionych butelek.
-
Urodzinowe atrakcje
Zaproszone dzieci były w różnym wieku i ciężko było mi wymyślić takie zabawy, aby wszystkie dzieci były zainteresowane. Ale jeden wieczór i coś tam się wymyśliło. Nie wszystkie pomysły zostały zrealizowane, ale dzieci były zadowolone, tak przynajmniej mi się wydaje:)
Kilka propozycji zabaw urodzinowych:
- Maski. Na przywitanie dla każdego dziecka na talerzyku czekała niespodzianka w postaci maski – dzieci mogły ubrać je i udawać pieski z psiego patrolu.
- Kto to? Jedno dziecko stoi tyłem do reszty. prowadzący ( w tym przypadku byłam to ja) opisuje jedną osobę z grupy (kolor oczu, włosów, ubiór, charakter …) Dziecko stojące tyłem musi zgadnąć kogo opisuję. Jak odgadnie wybiera kolejna osobę, która będzie zgadywała.
- Stop. Dzieci siadają w okręgu, jedno dziecko stoi do reszty tyłem. Na sygnał „start” dzieci podają sobie na przykład maskotkę. Dziecko odwrócone tyłem mówi „stop”. Ten, kto trzyma w tym momencie maskotkę w ręku odpada z gry. I tak do momentu, aż zostanie jedno dziecko z maskotką – jest ono zwycięzcą a maskotka może być nagrodą.
- Głuchy telefon. Tą zabawę chyba każdy z nas zna:) Dzieci siadają obok siebie na przykład w okręgu, osoba prowadząca mówi na ucho słowo klucz jednemu z dzieci a ono musi przekazać to słowo kolejnemu dziecku również na ucho i tak po kolei aż słowo dojdzie do ostatniego dziecka, które musi to słowo powiedzieć na głos – często jest to zupełnie inne słowo niż na początku i jest przy tym sporo śmiechu.
- Co to? Wcześniej przygotowujemy kilka rzeczy (zszywacz, długopis, pędzelek, widelec, figurki, latarkę itp.) oraz kartonik w którym wycinamy z boku otwory tak aby zmieściły się w nie ręce dzieci. Do kartonika wkładamy jedną rzecz, a wybrane dziecko poprzez wymacanie musi zgadnąć, co to takiego.
- Kogo brak? Jedno z dzieci wychodzi z pokoju, w tym czasie inne dziecko chowa się (na przykład za zasłonką). Wołamy dziecko z drugiego pokoju i musi ono zgadnąć kogo brakuje.
- Kalambury. Tworzymy dwie drużyny, najlepiej wcześniej wymyślić kilka haseł (tytuły bajek, książek, przysłów, dla młodszych dzieci mogą to być zwierzęta – kot, pies, żółw itp.) Jedna osoba z drużyny pokazuje na migi lub rysuje na tablicy bez użycia słów wylosowane hasło w taki sposób, aby jego drużyna jak najszybciej je odgadła. Kiedy dzieci odgadną hasło, następuje zmiana grupy.
Urodziny to wyjątkowy dzień, ale dla mnie najpiękniejszą rzeczą z tego wszystkiego był uśmiech mojego syna na widok przyjęcia urodzinowego z jego ulubieńcami:)